Bardzo mi się podoba nowa kolekcja Tildy. Choć nie mam najnowszego katalogu (książki) to parę rzeczy widziałam. Dwie rzeczy mnie urzekły pszczółka i anioł. Powstał pomysł w głowie, aby uszyć lalkę anioła, mimo że nie mam książki ani szablonu to zapał ogromny. Lalkę uszyłam, choć nie będę ukrywałam, że największy problem był z kurtką jeansową, którą szyłam dwa razy:). Pierwsza najpierw powstała zbyt duża i każda próba zwężania spowodowała, iż zrobiła się za wąska w ramionach. Z drugą już było łatwiej. A oto efekt kilku dniowej pracy:
ach jaka anielica ... bardzo podobają mi się takie tildy ale niestety sam anie umiem ich szyc ... kurteczka super ci wyszła
OdpowiedzUsuńO boże jak ty uszyłam to dzinsowe mini coś??? tzn kurtkę! no podziwniam. Uszyć dwa razy i za pierwszym razem nie wyjść z siebie.
OdpowiedzUsuńPiękny
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie http://klubtilda.blogspot.com/
Pozdrawiam