Obserwując i podziwiając fantastyczne blogi rosyjskie, zobaczyłam owieczki, krówki, hipcie … i mogłabym tu wymieniać i wymieniać.
Mnie zafascynowały owieczki. Próba uszycia okazała się wcale nie taka łatwa. Po trzech dniach -„zmaderowałam” ot taką moją Becie. Oczywiście daleko jej do tych, które widziałam na owych bloga, ale myślę, że wyszła uroczo :)